Dzisiejsze głosowanie w Sejmie nad wotum nieufności dla minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej, potwierdziło wolę partii rządzącej do wprowadzenia w życie od 1 września przyszłego roku zmian w ustroju szkolnym.
Trzymam kciuki za likwidację gimnazjów i powrót do szkoły podstawowej w wydaniu ośmioklasowym oraz 4-letniego liceum ogólnokształcącego. Zmiany jakie zostały zapoczątkowane w edukacji po 1999 roku, przyczyniły się do upadku poziomu kształcenia i zorientowanie całej oświaty wyłącznie na "dopasowanie" się do rozmaitych rankingów i ankiet. Tymczasem gdzieś po drodze zniknął cel edukacji, jakim jest wykształcenie nowych pokoleń naszych rodaków.
Programy nauczania zostały skutecznie przewietrzone z lektur i wiedzy, liceum stało się kursem przygotowawczym do matury, którą by zdać na najniższy wynik pozytywny wystarczy zaledwie 30% (choć w "starym" systemie trzeba było aż 66% być uzyskać ocenę dostateczną). Podstawówka nie daje podstawowej wiedzy, a gimnazjum próbuje wtłoczyć program de facto licealny do głów zbyt młodych ludzi. Efekty tego obecnego, "doskonałego" systemu najlepiej pokazuje kanał na You Tube "matura to bzdura". Doprawdy poziom nieuctwa obecnych maturzystów poraża, a ich całkowita beztroska w tej niewiedzy dobija zupełnie.
Trzeba wrócić do modelu oświaty sprzed 1 stycznia 1999 r., zwiększyć wymagania programowe i sprawić, by szkoła edukowała, ale też i wychowywała w tym wszystkim, co stanowi o naszej historii i kulturze, opartej na wartościach chrześcijańskich.
Trzymam kciuki za minister Zalewską.
